Bajki – czytajmy czy oglądajmy? – wpływ filmów animowanych na dzieci

Funkcja, jaką spełnia bajka w procesie formowania zdolności poznawczych i percepcji intelektualnej dziecka w wieku przedszkolnym stanowi swoistą wypadkową oddziaływania poszczególnych elementów, składających się na siłę przekazu konkretnego utworu. Irena Słońska przyznaje, że ,,każdy, kto ma do czynienia z dziećmi, wie, że uwielbiają one baśnie. Kto umie je opowiadać, ma klucz do dziecięcych serc’’.
Bajki – uczą, bawią, wychowują to prawda jednak coraz częściej można zauważyć sygnały dotyczące niewłaściwego zachowania dzieci. Publikacje specjalistyczne (psychologiczne, pedagogiczne i medyczne) jak również szeroko pojęte mass media szeroko nagłaśniają problem agresji wśród dzieci. Obecnie, w dobie telefonów komórkowych, komputerów, internetu i szerokiej gamy gier komputerowych oraz jeszcze większej ilości programów telewizyjnych „dla dzieci”, skargi dotyczące agresywnych zachowań dzieci nie są zjawiskiem nowym. Coraz częściej dziewczynki przejawiają zachowania agresywne wobec swoich zabawek, np. bicie lalek, rozrzucanie i karanie przytulanek, krzyczenie na nie. Chłopcy natomiast bawią się w wojnę, bójki robotów, walki nacechowane możliwością np. „trzech żyć”. Dzieci rozwijają się, dojrzewają emocjonalnie i kształtują twórcze myślenie poprzez zabawę z rówieśnikami. Okres 5 – 10 lat to czas, gdy dzieci są jeszcze nieprzystosowane do odbioru oddziaływań przerastających ich przygotowanie. Zazwyczaj baśnie (wszystkie) zawierają element grozy – jak to w baśniach pojawia się np. zły wilk, wiedźma, czarodziej. Dorosły stwierdza: „…przecież to normalne. Baśń to baśń.” A dziecko…? Ono nie jest przygotowane do umowności baśniowych postaci, budzi się w nocy z płaczem i krzyczy. Jego emocje i wyobraźnia zostają wystawione na szwank. Tak zresztą rodzą się urazy.
Niektórzy rodzice w „bajkach” widzą „Nianię”. Zajmuje dzieci, kiedy oni muszą sprzątać, zabawia, gdy przyjdą goście, pociesza, jeśli maluch jest marudny, no i… poszerza wiedzę i umiejętności, bo uczy obsługi sprzętu audio – wideo/ komputerowego, „samodzielności”. Zbyt mało czasu spędzają z własnym dzieckiem, ale też dzieci niechętnie poddają się kontroli rodziców. Dorośli uspokajają sumienia twierdząc, że dzieci w ten sposób poszerzają swą wiedzę.
Siedząc przed ekranem (zarówno telewizyjnym jak i komputera) dzieci są pozbawione kontaktu z rówieśnikami. Nawet, jeśli dowiadują się czegoś nowego, to taki sposób jest bardzo powierzchowny. Zdobywanie nowych umiejętności, wiadomości wymaga złożonego procesu – zastanowienie się, przyswojenie, przetworzenie informacji. Umysł dziecka nie jest w stanie dokonać tych operacji, gdyż bombardują go zbyt szybko zmieniające się obrazy, potok słów i ogrom ruchu- czyli bardzo źle wpływ na wzrok i pracę mózgu, hamuje rozwój wyobraźni, zdolności porozumiewania się, formułowania własnych opinii. Maluch może powtórzyć to, co zobaczył, usłyszał, lecz tego nie rozumie. A powinien bo… głębsze zrozumienie prowadzi właśnie do rozwoju wyobraźni i logicznego myślenia. Długotrwałe i silne wrażenia wzrokowe i słuchowe płynące ze szklanego ekranu, nadmiernie obciążają system nerwowy małego dziecka. Zmuszają go do nieustannej pracy, a co za tym idzie męczą – przejawia się to zaburzeniami koncentracji, niepokojem ruchowym, gorszą sprawnością manualną, większą drażliwością, a nawet nadpobudliwością.
Czy to wróg czy też sojusznik?
Oglądanie pewnych programów może przynieść dziecku naprawdę dużo korzyści! Mądre bajki, programy, audycje nie tylko świetnie bawią, ale także uczą. Dzięki nim szkrab może dowiedzieć się wiele o świecie, rozbudzić wyobraźnię, podpatrzeć ciekawe zabawy, nauczyć się piosenek. Wszystko to można osiągnąć pod jednym warunkiem. Wpływ „medialnej bajki” musi być przez rodziców życzliwie obserwowany i w dużym stopniu sterowany. Telewizja wykazuje nieplanowany wpływ na wychowanie dziecka. Są to wszystkie sytuacje w których dziecko ma niekontrolowany dostęp do mediów. Dzieje się to zwykle bez wiedzy rodziców lub za ich cichym przyzwoleniem. Może być sojusznikiem w wychowaniu dziecka. Może mieć ogromny wpływ – i to pozytywny!- na zasób wiedzy, znajomość pojęć, rozwój słownictwa, rozwój emocji i wyobraźni, na kształtowanie pożądanych postaw, a nawet na rozwijanie zainteresowań i aktywności dziecka. Jednak nie jest zastępcą rodziców. Stoi obok nich i działa z nimi wspólnie.

I ważne jest, żeby wiedzieć, co owym działaniem chce się osiągnąć. A celem nadrzędnym jest prawidłowe wychowanie.
Dzieci chcą być kochane, czuć się bezpiecznie, dlatego rodzice je mocno przytulają. Miłość można okazać również w inny sposób – poprzez książki. Postęp cywilizacyjny spowodował, że dużemu przyspieszeniu uległo wiele dziedzin życia codziennego każdego człowieka. Gruntownemu przeobrażeniu została poddana hierarchia podstawowych wartości, tradycyjny układ norm społecznych oraz model rodziny, jako podstawowej komórki, w której koncentruje się proces wychowawczy małego dziecka. Musi ono stawić czoło nowym zadaniom, dostosować swoją percepcję do tempa i wymogów życia i w końcu wypracować skuteczne metody radzenia sobie z trudnościami. Nie zawsze młodemu człowiekowi udaje się to osiągnąć w stopniu zadowalającym, co owocuje zwiększoną podatnością na stres, rodzi stany lękowe, czy postępujące poczucie osamotnienia w zderzeniu z problemem. Bajki wzbogacają doświadczenia, ukazuje inne wzorce myślenia, daje wzory osobowe oraz wsparcie przez akceptację. Bohaterowie książkowi zastępczo zaspokajają potrzeby dziecka, dają mu chwilowe ukojenie, uspokojenie, budzą nadzieję na spełnienie oczekiwań budują poczucie, że nawet jeśli są odrzucane teraz, to kiedyś tak jak Kopciuszek odniosą zwycięstwo.

Cytując Pino Pellegrino:
„ Czasami wystarczy przeczytana bajka, aby dać naszemu dziecku pieszczotę która pozostaje w sercu na cale życie.”
Potwierdzamy, że poprzez książki dziecko posiądzie wszystko to, co najlepsze, czyli
wspólnie z rodzicem spędza czas – buduje zaufanie i więź z rodzicami, kształtuje wyobraźnię, charakter i wrażliwość, doskonali pamięć, wzbogaca słownictwo.

Źródła:
Andrzejewska A., Magia szklanego ekranu. Zagrożenia płynące z telewizji,
Ogrodnik E., Wartość baśni w rozwoju i wychowaniu dziecka, ,,Nowe w Szkole’’
Sikucińska D., Klucz do dziecięcych serc, ,,Życie Szkoły”,
Słońska I., Dzieci i książki, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych,

K. CH -T

Strona główna O nas Grupy Galeria Kącik dla rodziców Kontakt